700 stron. Myślę, że nie jeden czytelnik podczas lektury ponownie przeczyta imię i nazwisko autora by sprawdzić jego narodowość i czy jest on osobą z najbliższego grona Karola Wojtyły. Podobnie pewnie uczynią czytelnicy innych narodowości czytając o swoich Kościołach. Oprócz znajomość życia i działalności papieża zdumiewa i to, że ten portret nie jest kolejnym oleodrukiem, kolejną hagiograficzną fotką. A o to bardzo trudno by przy tak jednoznacznej postaci. Jeśli już używamy tego określenia to chyba lepiej powiedzieć: jednorodność, bo zdumiewa nas zespolenie życia i posługi pasterskiej. Tu posłużę się cytatem z książki omawianej poniżej: Szczególnie wymowny jest obraz winnego krzewu i latorośli, do którego nawiązują słowa z 15. rozdziału Ewangelii według św. Jana. Posłuszeństwo w tym obrazie oznacza głębokie zakorzenienie w winnej latorośli i czerpanie życiodajnego soku. W posłuszeństwie nie chodzi o prostą dyscyplinę i efektywność we wspólnym działaniu, ale o zakorzenienie dające życie.
*
Czym jest misterium? Dlaczego jest ono tak ważne? Dlaczego musimy wciąż podejmować kardynalne kwestie życia. Może także by ustrzec się seriali? Przerażają nas współczesne seriale telewizyjne... ludzie tam nie mają głębi duchowej... wszystko redukuje się do płaszczyzny psychologicznej. To pozbawia metafizyki. Stąd autor mówi o źródle, o wodzie z głębi. Osoba staje się w pełni sobą, gdy żyje dynamiką, która pochodzi z samej głębi jej tożsamości, którą jest Bóg wzywający po imieniu i nakazujący miłość na Jego wzór.
Z drugiej strony, stawiając sobie wysokie wymagania musimy być czujni. Nieodparta chęć precyzowania wartości moralnej rozmaitych czynów ostatecznie powoduje, że człowiek sam zaczyna orzekać co dobre a co złe i w jakim stopniu. W życiu zagraża nam niebezpieczeństwo szukania własnej doskonałości i zamknięcie się w swoim grzechu. Obydwa niebezpieczeństwa sprowadzają się do jednego zamknięcia się w zranieniu.
Zaciekawiła mnie także uwaga autora o tym, że szatan chce nas wyprowadzić z zakorzenienia w czasie, chce nas utrzymać w ulotności wyobraźni, "rzeczywistości wirtualnej". Czy nasz pośpiech życia, częsty wręcz hedonizm nie bierze się z pragnienia znalezienia tego "czegoś", tej istoty życia, istoty której nie można tak naprawdę znaleźć w wirtualnym świecie? W rozdziale o powołaniu autor pisze, że o ile przedsoborowa teologia życia konsekrowanego akcentowała wymiar ascetyczny, tak w nauczaniu Jana Pawła II ta ofiara jest widziana w kontekście budowania wspólnoty, wzajemnej miłości, która umożliwia żywe doświadczenie obecności Boga.
*
Kolejna udana, jak sądzę, miniatura o dziele i życiu obecnego papieża. Najważniejszym słowem chrześcijanina jest "dla". Czyż obecny papież nie jest tego pięknym przykładem? Miał przecież zaszyć się w bibliotece, pisać książki po odejściu na emeryturę.
zebrał: KD