Temat wspólnoty jest cały czas obecny w naszym życiu, niekiedy burzliwie obecny. Wielu jej pragnie, dla wielu jest wręcz przekleństwem.
O moment jedności łatwiej wtedy, gdy połączone jakąś więzią wspólnotową osoby znajdują się w polu oddziaływania wartości. Hildebrand uznaje za ogólną prawdę metafizyczną to, że każda prawdziwa jedność ma w tle świat wartości i jest jak gdyby refleksem całego tego świata. Na tym polega wartość jedności. (Czesław Porębski).
*
"Oburzyło mnie, iż w tak szczegółowym i pełnym bolesnej rozterki rozliczeniu ze sobą samym nie znalazłam ani jednej myśli, ani jednego zdania, ani cienia refleksji, że kobieta konkretna, ta, która kochała go, była matką jego wspaniałego syna i której - jak sam zapewnia - był przez czternaście lat wierny, a potem została oddalona od niego..." Autorka pisze tak o św. Augustynie i kobiecie, którą musiał oddalić. Danuta Michałowska wcieliła się w postać tej, której imienia nie wymienia się w "Wyznaniach". Może miała na imię Elissa?
*
Griffn, przyjaciel Mertona, jako pierwszy miał dostęp do dzienników trapisty. Te dzienniki były przedmiotem jego ośmioletniej kontemplacji.
Najgłębszym porozumieniem nie jest komunikacja, lecz komunia. Jest ona bezsłowna. Jest ona poza mową i poza pojmowaniem. Nie chodzi o to, że odkrywamy nową jedność. Odkrywamy jedność starszą. Moi drodzy bracia, my już jesteśmy jednym. Lecz wyobraźmy sobie, że tak nie jest. Tym zaś, co musimy odzyskać, jest nasza pierwotna jedność. Musimy być tym, czym jesteśmy. (Merton)
*
Książka [...] zawiera osobiste przemyślenia nad ostatnim przesłaniem Paieża do wiernych na tle jego całego życia, w których autor stara się ukazać głębię, różnorodność, wewnętrzny związek z nauczaniem Ojca świętego oraz wielką duchową wartość słów Testamentu. (Tekst z okładki książki)
*
Ta książka jest dla tych, którzy doświadczają strachu, niepokoju, przeżywają żal, stratę bliskiej osoby, czują ból, gniew lub inne uczucie sprawiające, że ich życie staje się drogą przez mrok. (Tekst na skrzydełku książki)
*
Widząc zło, ulegamy beznadziei. Ta zaś owocuje trzema stanami. Tu autor wnikliwie je opisuje, potwierdza swój dar trafiania w sedno sprawy, komunikatywność i mądrość.
Początkiem zatem prawdziwej więzi jest więc zaakceptowana samotność - "wejście w siebie".
zebrał: KD