Rozalia Celakówna, prosta dziewczyna z beskidzkiej wioski, otrzymała od Pana Boga zadanie wyjątkowe - doprowadzenie Narodu Polskiego do uznania Pana Jezusa swym Królem. 13 września minęła 59 rocznica śmierci Służebnicy Bożej - apostołki intronizacji. Od kilku lat toczy się jej proces beatyfikacyjny. Przesłanie Boże do Rozalii jest wciąż aktualne.
Rozalia pochodziła z bardzo pobożnej rodziny, w której codziennie odmawiano wspólnie modlitwy. Swoje życie ofiarowała Panu Jezusowi odpowiadając na Jego prośbę: "Moje dziecko! Oddaj Mi się cała! Bądź Moją! Świat ci nigdy szczęścia nie da. On nie zaspokoi twoich pragnień. Ja cię nigdy nie opuszczę." Przeżyła okres ciemności, bardzo chorowała, doznawała ataków i pokus szatana. Od 1925 roku zaczęła pracę w szpitalu opiekując się chorymi wenerycznie. Tam również doświadczała cierpień ze strony personelu i chorych. Pan jednak powiedział do Niej: "W tym miejscu jesteś z Mej woli (...). Ja cię tu przyprowadziłem (...)." W szpitalu pracowała do śmierci.
W wyznaniach z przeżyć wewnętrznych czytamy: "Polska nie zginie o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu; jeżeli podporządkuje się pod prawo Boże, pod prawo Jego Miłości. Inaczej, moje dziecko, nie ostoi się". Słowa te usłyszała w czasie jednego z widzeń. Rozalia wiele czasu spędzała przed Najświętszym Sakramentem adorując Pana Jezusa. Swoje życie, zajęcia i cierpienia ofiarowywała Bogu w duchu wynagrodzenia za grzechy i niewierność Polski.
Zawsze tak było, że Pan Bóg uzależniał swoje błogosławieństwo lub karę od wypełnienia jakiegoś warunku, a najważniejszym i ostatecznym warunkiem objawionym w Piśmie Św. jest uznanie nad sobą królewskiej władzy Jezusa zarówno przez poszczególne osoby, jak i przez całe narody i całą ludzkość. Żądanie Chrystusa odnośnie do intronizacji zawiera warunek, by uznały Go za Króla nie tylko władze Kościoła, lecz także władze świeckie. Żądanie w tej formie pojawiło się już przed II wojną światową i Rozalia w wizjach zobaczyła jego konsekwencje: karę nieszczęść, jakie spadną na Polskę. Żądanie Chrystusa nie zostało niestety spełnione. Rozalia otrzymywała kolejne wizje dotyczące zniszczenia świata i te wizje są aktualne. "To zniszczenie może nastąpić" - mówi Marta Majewska, notariusz w procesie beatyfikacyjnym Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny. I znowu powraca warunek.
Pan Jezus wzywa do modlitwy o nawrócenie Ojczyzny i podaje koronkę, którą odmawia się na różańcu.
Czas jest krótki, módlmy się więc i namawiajmy innych. Oto treść tej modlitwy:
Wierzę w Boga, Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo 3 razy, Chwała Ojcu.
Na dużym paciorku: Przez Niepokalane Serce Matki Twojej, dla cierpiącego Serca Twego, miej miłosierdzie dla nas i dla naszej Ojczyzny.
Na małych paciorkach: Przez cierpiące Serce twoje, miej miłosierdzie dla nas i dla naszej Ojczyzny.
Na koniec koronki: Przez Niepokalane Serce Matki Twojej, dla cierpiącego Serca Twego, miej miłosierdzie dla nas i dla naszej Ojczyzny (3 razy). Panie zmiłuj się nad nami i nad naszą Ojczyzną.
Słowa Pana Jezusa: "Koronka, którą wam dałem jest łaską i ratunkiem dla waszej Ojczyzny, ma wielką moc. Szatan odejdzie z waszej Ojczyzny, gdy będziecie odmawiać tą koronkę. Córko moja, widzisz te czarne plamy zakrywające twoją Ojczyznę? To grzech rozlał się po całej twojej Ojczyźnie, staczacie się w przepaść, coraz szybciej idziecie w otchłań. Chcę, aby w każdy piątek we wszystkich kościołach, przed Moim Obliczem, była odmawiana ta koronka, przed Mszą św. Codziennie w domach przed apelem o 21.00."
"Twoją Ojczyznę wybrałem na ponowne moje przyjście. Tu Niepokalane Serce Matki Mojej ma zatryumfować. Tu ma przyjść zbawienie."
* * *