Jezus miał bardzo krótki, ale bardzo intensywny czas swojej działalności. Trzy lata albo trochę więcej. Ale był to nadzwyczaj aktywny czas. Chodził po Judei, Zajordaniu i innych ziemiach Palestyny głosząc Królestwo Boże. Nauczał i leczył. Nawracajcie się, powtarzał, bliskie jest Królestwo Boże.
Na kartach Ewangelii mamy nieustannie informacje o tym, że Jezus leczył chorych, chromych, paralityków, wypędzał złe duchy. Przebywał wśród ludzi i litował się nad nimi, bo byli jak owce bez pasterza. Ale on zmartwychwstał i żyje. Teraz i tutaj. On litował się nad ludźmi 2000 lat temu, ale teraz także pochyla się nad każdym z nas, nad naszą słabością. Jezus Chrystus jest Panem wszelkich uwarunkowań. Jest potężniejszy od wszelkich naszych słabości, grzechów, zniewoleń, wad, schorzeń. On może dokonać w nas każdej przemiany, każdego nawrócenia, każdego uzdrowienia. Może czynić cuda w nas i w tych, za których modlimy się.
Wyobraź sobie, że sam jesteś pośród tłumów, które On leczy. Z Twoim lękiem, Twoją słabością, chorobą, grzechem, niemocą. Przyglądasz się temu, co czyni Pan. Patrzysz, słuchasz. W pewnym momencie sam podchodzisz do Jezusa. Wyobraź sobie, z jaką miłością On patrzy na Ciebie, jak ciepłym głosem pyta, o co prosisz. Możesz Mu powiedzieć wszystko. Możesz odkryć przed Nim Twój ból. Odpowiedz Mu. Poczuj, jak przenika Cię Jego obecność. Oddaj Jezusowi siebie, swoje życie, swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Uczyń Go Panem Twojego życia.
Ela