"Kto Mnie widzi, widzi i tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności."

Św. Weronika miałą odważne serce, odważne i współczujące. Mimo wrogości tłumu, niechęci starszyzny i obecności groźnych żołnierzy rzymskich podeszła do Jezusa i okazała Mu swoje współczucie. Litościwie otarła Jezusowi twarz z potu, krwi i hańbiących śladów oplucia. Tylk tyle. Wydaje się, że jest ot niewiele. Czy naprawdę niewiele?

Czy dzisiaj w niesprzyjających okolicznościach potrafię przyznać się do Jezusa? Jak niewiele brakuje, by się Go wyprzeć, lub po prostu wstydliwie milczeć i nie przyznawać się do tego, że jestem wierzącym i praktykującym chrześcijaninem.

Pan Jezus wynagrodził św. Weronikę i pozostawił odbicie swojego oblicza na jej chuście.

Panie, daj nam odważne serca, abyśmy zawsze byli gotowi szukać Twojego oblicza.

Dalej