Kiedy upadłam pierwszy raz, pytałam dlaczego ja, przecież wszystko szło tak dobrze. Zresztą umiem znieść cierpienie, niczego po sobie nie pokazałam. Może nikt nie zauważył.

Teraz upadłam drugi raz. Już nie uda mi się już wyjść z tego z podniesionym czołem.

Wszyscy widzieliście mój ból i moją bezradnosć.

Ale nie będę zadawać zbędnych pytań. Wstanę. Spróbuję choć jeszcze kilka chwil być z Tobą na tej drodze. I chociaż mnie boli, będę słyszeć, że tu płaczą inni ludzie.

Dalej