...Po tych dziesięciu dniach wiernego oczekiwania na modlitwie przyszedł czas Bożego działania. Przyszedł sprawił cud. Z wylęknionych przemienił ich w odważnych, z niezdatnych w powołanych. Wtedy dopiero mogli przystąpić do działania. I niezwłocznie przystąpili. I mieli sukcesy. ...Przepraszam: mieli łaskę uczestnictwa w Bożych sukcesach.
A przedtem mogli tylko czekać.
* * *
Duchu Święty, Ty najpierw obdarzasz, a potem wymagasz. Daj odkryć swoje powołanie tym, którzy go jeszcze nie odkryli, daj swoje dary tym, którzy już odkryli, ale jeszcze nie umieją tego powołania zrealizować!
Naucz mnie działać tylko dzięki Twoim darom, brać z Twojego, a nie z mojego. Naucz mnie pozwolić Tobie działać. Naucz mnie najpierw wiernie czekać i modlić się, a potem posłusznie wykonać. Jeśli coś się udaje, to naucz mnie widzieć Twoje sukcesy w moim działaniu. Sukcesy, w których dajesz mi udział, z których dajesz mi się cieszyć, ale one są Twoje i nie ma powodu, aby się nimi chełpić. A są powody, aby być Tobie wdzięcznym.